Fartuszek z muchomorkiem

Pamietacie taki przedszkolny wierszyk?

Mam dwa latka, dwa i pół,
główką sięgam ponad stół.
Do przedszkola chodzę z workiem,
mam fartuszek z muchomorkiem.
Gdy w przedszkolu gra muzyka,
to ja tańczę walczyka.

Zapewne wersji jest tyle co i przedszkolaków, ale ta moja przypomniała mi się w tym tygodniu, kiedy po raz pierwszy zaprowadziliśmy nasz Skarb na próbne = integracyjne zajęcia do przedszkola. Mamy jeszcze chwilę czasu bo powrót do pracy planuję dopiero na początek grudnia, ale postanowiliśmy sprawdzić jak nasze "maleństwo" zareaguje.

I co? Odpowiedź pewnie już dla mnie macie. Oczywiście było tak jak przewidywał mój szanowny małżonek. Moja córunia pewnym krokiem weszła do sali i mama przestała być potrzebna :-( Z jednej strony smutno, a z drugiej człowiek się cieszy. Ech, nam kobietom to się nigdy nie dogodzi.

W tak zwanym między czasie powstała następna karteczka zkopertą na wyzwanie CR84FN Color Challenge

Długo przeszukiwałam moje zasoby, żeby znaleźć coś turkusowego i wiele się tego nie nazbierało. Wybrałam pięknie mieniącą się wstążkę, ale wydaje mi się, że muszę przećwiczyć wiązanie kokardek. Węzły żeglarskie zdecydowanie lepiej mi wychodzą ;-)

Kończąc tego przydługiego posta prezentuję Wam moją karteczkę:

pozdrawiam serdecznie w ten piątkowy wieczór.